A teraz pora na smyczki. Będą to naturalnie smyczki z elektroniką czyli nowe wrocławskie medium „leotroniczne”; dziś – w intrygującym repertuarze wrocławsko-wiedeńsko-parysko-mediolańsko-nowojorskim. Oto szczegóły:
Zapytany o swój najnowszy, nieznany jeszcze niemal nikomu utwór, Ryszard Osada odpowiedział: „Stare chińskie przysłowie głosi: «Jeden obraz wart jest więcej niż tysiąc słów». Nie tracąc więc czasu i papieru na to, co kompozytor chciał utworem wyrazić zapraszam do wysłuchania muzycznego Mise en scène”. Cóż, kompozytorzy mają swoje racje, a czasem lubią chińskie przysłowia. Ale jak tu nie być ciekawym i nie domyślać się usilnie, do czego Osada wykorzysta „leotroniczną” maszynerię? Czy pójdzie śladem własnej Muzyki jesiennej na smyczki czy może niedawnej, czysto „syntetycznej” E-motion-retrospekcji? Czy utrzyma typowy dla siebie liryczny ton? Co będzie, to będzie – są jednak powody, by być jak najlepszej myśli.
Podstawą kompozycji Wolfganga Suppana jest kolekcja dźwiękowych grup – materiał każdej z nich ulega projekcji wertykalnej i horyzontalnej, a także permutacjom, transpozycjom i mikrotonowym „rozstrojeniom”. Tytułowe lakunen (łacińskie lacunae) to pojęcie z zakresu lingwistyki, oznaczające luki w słownictwie danego języka – słowa, których na ten język nie sposób przełożyć (np. słowo „płytki” nie ma odpowiednika po rumuńsku i wyznacza w tym języku leksykalną lukę). Zdaniem kompozytora, „podobne luki występują między stanami melodycznymi i harmonicznymi tego utworu”.